W gruncie rzeczy to fakt potwierdzony. Nikt nie odmówiłby takiej sesji treningowej na boksie, zobaczcie jak ona wściekle obciągała jego wielkiego kutasa, a wydaje się, że i jej się to podobało. W ogóle myślę, że takie rżnięcie będzie teraz dla nich normą, bo raczej nie poprzestaną na odebranych emocjach, będą chcieli więcej i więcej, a tam więcej i więcej, musimy tylko patrzeć.
Biorąc pod uwagę stan urządzenia dziadka, nie widzę nic dziwnego w tym, że wnuczka pozwoliła mu wyczyścić swoją dziurkę (powiedziałbym nawet, że sama błagała, żeby to zrobił, widocznie bardzo ją swędziało).